Szła po plaży, odbijając swoje stopy na piasku, które po chwili zmywała fala. Wiatr rozwiewał jej długie, blond włosy. Spoglądała na morze, zachód słońca przypominał jej o nim, dlatego tak często tu przychodziła i wspominała. Siadła i wpatrywała się tak przez dłuższy czas. Wyciągła telefon z szerokiego, spadającego z jednego ramienia swetra. Od dawna chciała napisać, że coś do niego czuje, ale bała się. Bała się odrzucenia.
|