- Tak bardzo go kocham, i tak bardzo nie chcę się od tego uwolnić. - Ale dziecko, przeciez to nie grzech. - Proszę księdza, przestałam już wierzyć, że może wyjść z tego coś pięknego, więc wmawiam sobie, że to z mojej winy tyle bólu z tego powodu. Może jak mi ksiądz rozgrzeszenia udzieli, to może w końcu uda mi się zabić to, co mnie powoli zabija od środka. Wszystkiego już próbowałam, więc może chociaz to pomoże. Amen.
|