Pewnego, jesiennego poranka siedziałam na werandzie, ubrana w niebieski, mięciutki szlafrok, otulona w mój ulubiony fioletowy kocyk, z kotem na kolanach i popijałam ciepłe kakao. Wiatr delikatnie muskał moją twarz pozostawiając na niej czerwone rumieńce. Zastanawiałam się nad tym, jak cudownie mogłoby być, gdybyś był w tym momencie obok mnie... / infantylna.x3
|