szłam sobie przez hol pełen sklepów... nagle wypadły mi klucze.. Spojrzałam w dół, ale kluczy już nie było, ludzie musieli je gdzieś dalej kopnąć, klękłam... Nagle jakiś chłopak spytał się, -czy to moje... Odpowiedziałam -Tak, dzięki... -Masz taki sam breloczek jak moja była dziewczyna, dałem jej go na urodziny... Spojrzałam Ci w oczy, to byłeś Ty... Uśmiechałeś się, a ja byłam zakłopotana... Wstałam i poszłam dalej, bo wiedziałam, że nic więcej nie mogę zrobic
|