Jestem ciekawa, czy jakby dowiedział się, że jestem w szpitalu przyszedłby do mnie. Chociażby potrzymać mnie za zimną, delikatną i nieruchomą dłoń... Ja, mimo że obiecałam, że nigdy się już nie odezwę, przyszłabym, aby spojrzeć na niego. Dowiedzieć się po cichu czy nic mu nie jest poważniejszego. Jednak przyszłabym, kiedy by spał, aby podczas i tak swojego cierpienia - nie zobaczył moich łez.
|