Przytulasz się do mnie w nocy- uwielbiam, jak kładziesz mi na udzie rękę i lekko
- tak jakby mimochodem, niedbale, niechcący, przez przypadek po prostu.
Przesuwasz ku górze, ja leżę odwrócona tyłem, jedna noga podgięta w kolanie, jedna ręka obejmująca poduszkę.
Już śpię- już nie muszę- nic nie muszę, a Twoja dłoń leciuteńko przesuwa się po wewnętrznej stronie mojego uda
i czuję się jakby delikatnie dostrajana do swojego wnętrza, które już czeka na następny centymetr dotknięcia
jeszcze jeden, jeszcze- już...
|