od kiedy pamiętam - każdy dzień spędzałyśmy razem. ubierałyśmy szerokie spodnie brałyśmy browar w rękę i zamiast uczyć się - wychodziłyśmy do chłopaków na ławki. rano ogarniałysmy która ma wolną chatę i zamiast szkoły wybierałyśmy picie , ćpanie i dobry rap. nie było mowy by nie spędzić weekendu na imprezie. każda z nich kończyła się moim albo jej zgonem. gdy tylko któraś miała kłopot -druga próbowała ją z niego wyciągnąć. gdy jedna brała udział w jakiejkolwiek borucie, druga stała tuż obok niej i pyskowała równie sprawnie. byłyśmy jak siostry - rozłączyła nas milość do jednego faceta. faceta, który nie był wart spieprzenia tej przyjaźni. / veriolla
|