zobaczyła go jak stał z kolegami przed szkołą..nie wiedziała czy podejść czy nie.w koncu jak gdyby nigdy nic przeszła obok nich kierując się do szkoły.usłyszała: : "hej,mała nie przywitasz się nawet?" zaczerwieniła się i odpowiedziała tylko jakieś " cześć".podszedł bliżej i szepnął jej do ucha"będę czekać na ciebie,po szkole jesteś moja" pokiwała głową i cała rozpromieniona podążyła ku szkole.zadzwonił dzwonek-jak na skrzydłach pobiegła wprost w jego ramiona zatapiając się w otchłani pocałunku../niesmialaa
|