Po każdym nieudanym dniu w szkole wracalam z puszczona muzą na fulla - najczęściej leciał pih , peja , pezet , sobota , tes itd. Ludzie się na mnie gapili a mi to nic nie robilo , szlam poprostu dalej. W domu rzucalam torbe w kąt i szlam na tv. Wlaczalam Fineasza i ferba, myszke mikki , scooby'ego , nie ma to jak statek , czarodziejów itp. tylko to mnie odprężało. mogłam wtedy poczuć, że jestem znowu mala dziewczynka, bez problemów idąc raźno przez życie.
|