Czyżby koniec roku zbliżający się nieuchronnie, zwiastuje długo obwieszczany koniec mojego człowieczeństwa? Obawiam się, północy. Szampanów, wódki, papierosów i innych dobrodziejstw nocy Sylwestrowej.
Zamknę się w toalecie, pisząc ckliwe i ciepłe sms'y, lejąc tonę łez.
|