Trzasnęła drzwiami! musiała wyjść..czuła się upokorzona.Biegła przed siebie nie zważając na to czy ktoś się gapi czy nie, pragnęła zostać sama.Zatrzymała się-nie czuła zmęczenia, lecz osamotnienie."oddałam mu całą siebie, zaufałam a on tak po prostu wszystko zepsuł jednym swoim ruchem". Dopiero teraz zorientowałam się gdzie jestem..to miejsce było jego i moje (nasz własne miejsce na ziemi gdzie czuliśmy, że możemy wszystko)..Teraz już nie ma tego wszystkiego_niczego już nie ma!!
|