Stało się, mam problem wiem że tego nie cofnę,
niby jest dobrze ale w mojej głowie błądzę,
i skąd wiesz co ja teraz czuję? Zrozum.
Życie jak karty, wystarczy jeden błąd,
i ktoś tu znów, nadużywa zaufanie,
nie wierzę w nic tylko rap, takie mam zdanie,
nie widzę nic, poza pustą przyszłością,
tylko głupie kilometry które teraz tak bolą,
wiem, nie zmienię nic przecież nie jestem Bogiem,
dobrze że ten rap jest moim jedynym nałogiem,
i kocham tak pisać, wersy wieczorem gdy ciemno,
tylko szkoda że smutek, wtapia się w moją codzienność,
chce czegoś co, niby jest tak blisko mnie,
ale niewidzialny mur, ogranicza mój cel,
chyba ucieknę gdzie? Ja wiem ty wiedzieć nie musisz.
Może szczęście mnie dogoni w tej jadowitej puszczy.
|