_wkurwiają mnie filmy typu romantyczne historie, lub takie co maja happy end. one niby opisują rzeczywistość? no no dobry żart. tylko nie wiem który życie jest podobne do romantycznej historii czy ma happy end. która panna zdąży przed odjazdem pociągu jej ukochanego ? - bo w filmie by zdążyła. która panna ma odwagę żeby podejść do kolegi i wyznać mu miłość ? - bo w filmie by tak zrobiła. nawet który koleś bez wahania postawi sie kolegom którzy np. wyzywali by dziewczyne w której on sie buja bo wygląda jak kujon ? właśnie teraz żaden ale w filmie koleś okazał by jej to że ją kocha a kolegom przemówił do rozumu. wiec prosze nie porównujcie życia do niestworzonej historii. || ms.inlove
|