tak bardzo się staram. na tyle ulegam, pozwalam. oczekuje tylko jednego w zamian. pragnę polegać na was. lecz nie mam wam do zaoferowania trawki, papierosów czy grubych melanży. tracę was, bo wy znaleźliście nowe towarzystwo, które wam to gwarantuje. spotykam was wieczorami najaranych, a wy udajecie że mnie nie znacie. kogo ja zabiłam w poprzednim wcieleniu, że teraz przeżywam rozczarowanie za rozczarowaniem?
|