zawsze miał w sobie to specyficzne coś , że gdy upijał się z kumplami dzwonił mówiąc: ' nie kocham Cię '. na drugi dzień przychodził uśmiechnięty mówiąc : ' no przecież Cię kocham jak nikogo w życiu '. gdy zdziwiona tym pytałam czemu tak robi, odpowiadał: ' bo udawadniam Ci , że nie jestem jednym z tych,którzy upijając się wyznają miłość, rozumiesz ?', po czym calował mnie w czoło - a ja czułam , że jestem kochaną
|