Siedziała na tym pieprzonym gadu.! Specjalnie zrobiła się 'zw', żeby wiedział, ze jest. Wszedł.! Targały nią różne uczucia, począwszy od podekscytowania, kończąc na strachu. Miała nadzieje, taka małą, że napisze, że może choć trochę mu zależy, że jeszcze nie zapomniał smaku jej ust. Nie zagadał. Zszedł. Widziała tylko to głupie czerwone słoneczko. Mimowolnie się uśmiechnęła. Tłumaczyła sobie, że może nie miał czasu. /kochajzycie
|