Nie odtrącaj ręki, która ci poprawia szalik pod szyją,
przygładza włosy, strzepuje kurz z płaszcza;
nie denerwuj się, gdy cię wypytują o to,
jak się czujesz, czy cię głowa nie boli,
czy nie jesteś zaziębiony, jak ci się spało,
czy masz jakieś zmartwienie; nie narzekaj,
że się tobą interesują, że się wtrącają w twoje sprawy;
nie narzekaj, że cię upominają, ostrzegają,
przekonują. Bo przyjdzie taki czas, bo dojdziesz do tego,
że nikogo nie będziesz obchodził, że nikt nie będzie cię pytał,
ani ostrzegał, ani prosił. Stanie się to, czego chciałeś:
nikt się nie będzie tobą interesował. Zostaniesz sam.
A gdy przyjdzie tragedia, wtedy może zabraknąć ręki,
która by cię uratowała przed rozpaczą.
Nie odtrącaj od siebie przyjaźni,
bo nie można jej znajdować w nieskończoność.
|