Wracaliśmy autobusem do domu. Zająłeś miejsce z tyłu a obok siebie położyłeś plecak drocząc się ze mną. Ja jakby nic usiadłam gdzie indziej. Wołałeś mnie żebym przyszła ale ja nie zwracałam uwagi. Założyłam słuchawki i wtuliłam się w mój szal.. Udawałeś nieugiętego tak samo jak ja. Zapatrzyłam się w mijający las gdy poczułam że tulisz się do mnie. -A jednak przyszedłeś.. heh wiedziałam... -No tak nie mogłem wytrzymać bez Ciebie... Pocałowałeś mnie i wziąłeś na kolana tuląc się wyszeptałeś... 'Kocham Cię' Dalej jeździmy tym samym autobusem ale teraz ty siedzisz gdzie indziej ja tez.. Cierpimy obydwoje tak mocno.. tak mocno chwielibyśmy do siebie się przytulic.. ale wiemy że to niemożliwe.
|