mieli po 70 lat . ona leżała w łóżku szpitalnym , przykryta ulubionym różowym kocem , który od niego kiedyś dostała . uczesał jej włosy w mały koczek , tak jak lubiła . posiedział , potrzymał za rękę , pocałował w czoło i poszedł do domu , by się zdrzemnąć . rano znowu przyjdzie . tym razem z jej ulubionymi kwiatami . okropnie żyje mu się z świadomością , że za niedługo nie będzie miał komu układać szarych , skręconych włosów . / tymbarkoholiczka
|