Oglądaliśmy bravo. Siedziałam Ci na kolanach głośno czytając fotostory. Wogóle nie dawałeś mi dojść do słowa komentując tę historię. Śmiałeś się, że to takie nie możliwe i żałosne. Też tak uważałam. Czytałam, żeby zrobić Ci na złość. Historia zakończyła się jak zwykle pocałunkiem i " i żyli długo i szczęśliwie". Po skończeniu czytania, przewróciłam kartkę i zaczęłam czytać następną badziewną historyjkę. - Kot, daj żyć. - powiedziałeś przewracając oczami. Nie przestawałam czytać. W pewnej chwili mocno wkurwiony wstałeś. Chciałeś coś powiedzieć ale teraz ja nie dawałam Ci dojść do słowa. To teraz masz swoją własną historię miłosną. tyle, że bez happy endu. Odchodzę. - udało Ci się wykrztusić. // love-the-way-you-lie.
|