| 
					                             On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. 
I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. 
Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. 
Poukładać wszystkie puzzle. 
On tego nie robi. 
Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. 
Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. 
Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. 
Po prostu jest. 
Tak samo, gdy jestem smutna. 
Przytula mnie mocno do siebie i wpatruję się we mnie tymi swoimi błekitnymi oczami. 
Pokochałam Jego obecność. 
Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję. 
Sensem mojego życia jest właśnie On. Objęcia Jego są azylem. 
Pocałunki największą rozkoszą, a każde słowo wypowiedziane z Jego ust brzmi jak muzyka, taką którą chciałoby się słuchać bez przerwy. 
Z Nim piękna jest nawet cisza. 
Jego dotyk to eksplozja moich wszystkich zmysłów. 
Jego spojrzenie jest światłem dla mego serca. 
Moja miłość do Niego jest najpiękniejsza, najgorętsza, najmocniejsza, najszczersza...:* 
					                            				                             |