Siedzieli wtuleni na tylnim siedzeniu jego samochodu, on delikatni gładził jej twarz, a z jej oczu spływały łzy szczęścia. Nie mogła uwierzyć w tą chwilę, za szybą wisiał ogromny księżyc, a ona czuła się jak dawniej.. bez zmartwień, problemów. Liczył się on i jego niebieskie oczy przypominające lipcowe niebo. Chciała żeby ta chwila trwała wiecznie, jej serce biło niczym dzwony w krakowskiej katedrze a w brzuchu wirowało stado oszalałych ze szczęścia motyli .. Zapomniała o jednym, ze wariatek się nie kocha, a ona była jedną z nich. / lovexlovex
|