pojechałes na mecz. Ok wie, rozumiem wszystko. od rana było jakos dziwnie, sztywne smsy, bezuczuciowe odpowiedzi. czułam że cos jest nie tak. tyle panienek juz pokonałam, nie mam siły na więcej, a każdy dzień wchodząc do szkoły nasza kochana duszyczka oznajmia, że tamta to a ta planuje to. ja bede walczyc ale nie mam juz siły....! napisałes po 22 hej, co tam? wiesz dobrze że czekałam na smsa od Ciebie,ale nie takiego, czekałam na dobranoc, bo wiesz, że od dłuższego czasu twoje dobranoc jest dla mnie jakoś dziwnie bardzo ważne..;//
|