oparta o drzewo spoglądała niecierpliwie na zegarek trzęsąc sie z zimna. czuła jak zamarzają jej koniuszki palców a nogi odmawiają posłuszeństwa. mijały minuty a jego nie byłoo. zrezygnowana obróciła się napięcie chcąc wracać do domu. wpadła w czyjeś ramiona. idealnie dopasowane do jej talii. usłyszała czułe ' cześć krasnoludku, tesknilas ?' czuła, że zaraz wybuchnie ii zacznie wytykać mu, że sie spóźnił. zobaczyłaa jednak te ciepłe brązoowe oczy które tak uwielbiała. nie dała rady wypowiedzieć słowa. opatulił ją swoją czarną kurtką i turkusowym szaliczkiem, wtykając między palce balonika z napisem ' Wiem, że mimo wszystko mnie kochasz.. ' wręczył jej czerwonego markera, a ta bez zastanowienia napisała ' Wiesz, że mimo wszystko Cie kocham .. ' wypuszczając balona z dłoni musnęła jego zarumieniony policzek.
|