- Zachowujemy się jak zakochane szczeniaki. - zaśmiał się.
- Bo jesteśmy zakochanymi szczeniakami. - odparłam
leżąc na nim.
- Dziękuje za to że jesteś. - wyszeptał gładząc mój policzek.
- Nie, to ja dziękuje.
- Za to że moje marzenie się spełniło. - zsunęłam się opadając
na miękką poduszkę.
- Jakie marzenie? - spytał.
- Moje. Prosiłam o ciebie. - odpowiedziałam. Powiódł palcami
po mojej twarzy jakby upewniał się że jestem prawdziwa.
- Mogłaś dostać wszystko na świecie, a prosiłaś o mnie.
- Ale ja nie chcę niczego innego, tylko ciebie. - odparłam
wtulając się w jego tors.
|