Zaczęłam się zastanawiać. Jak można kogoś takiego nie
kochać. Kogoś kto jest gotowy skoczyć za tobą w ogień.
Kogoś, kto mimo znajomości twoich wszystkich wad, nadal
przy tobie jest i ci pomaga. Daję całego siebie, choć wie
że ty w zamian możesz nie dać nic. Kochałam go zdając
sobie sprawę, że kiedyś może odejść zostawiając pustkę w
moim sercu. Był pierwszym mężczyzną którego pokochałam
licząc się z konsekwencjami rozstania. I jako jedyny, został.
|