Rzuciłabym wszystko. Szkołę, pracę, rodzinę i pozornych przyjaciół, gdybyś mi obiecał, że to ja jestem numerem jeden. Że to dla mnie wstajesz, dla mnie oddychasz. Podążyłabym za Tobą na koniec świata, gdyby miało by to coś zmienić. Ale jaki sens ma moje poświęcenie ? Skoro jak tylko na horyzoncie pokazują się Twoi znajomi, odstawiasz mnie ? To niesprawiedliwe, jak wszystko zresztą.
|