Jestem obca w tym mieście, obca na świecie. Mogę sobie wmawiać, że czuję się tu swojsko, ale to kłamstwo.
Jestem obca dokądkolwiek pójdę, ponieważ jestem obca sobie. Mój umysł robi to, co mu się podoba, nie pytając mnie o zdanie. Stoję obok i przyglądam się sobie, widzę jak mówię, robię coś, czego wcale nie chcę i nie mogę nawet interweniować.Czasem pragnę, bym mogła chodzić z plakietką: „Ostrożnie! Szkło!” przylepioną do czoła. Czasem pragnę, bym mogła pokazać ludziom, że choć żyję w świecie bez praw, życiem bez zasad, to cierpię z tego powodu każdego ranka. Czasem myślę, że uciekłam w depresję, ponieważ tylko w ten sposób mogłam zaprotestować przeciwko światu, który pozwala ludziom przychodzić i odchodzić, jak im się podoba, jakby nie mieli żadnych zobowiązań. Z pewnością oszustwo i zdrada w związkach międzyludzkich nie są niczym nowym, ale kiedyś ranienie drugiego człowieka było czymś złym, podłym.
|