Mama kazała mi posprzątać. Od razu zadzwoniłam po Nią. Każda pomoc była mile widziana w obecnej sytuacji. Mój pokój tonął w papierach. - Coś ty tu robiła? Otworzyłaś drukarnię?- Nie. Wyrwałam ze wszystkich zeszytów kartki z jego imieniem. - Zuch dziewczyna. To teraz robimy zawody. Kto piekniej rzuci frajerem do kosza. Dajesz mała. Wyżywamy sie - Ale... - O boże. Dalej go kochasz? - Pojebało?. Ale najpierw to my idziemy po nowe zeszyty do sklepu ;d /gleam.of.hope
|