Od ponad 3lat pamiętam pewną rozmowę z chłopakiem mojej znajomej,którego poznałam akurat tego dnia.Podając mi swoją dłoń,wzrok wpatrzony miał w moje oczy.Czułam się dziwnie,więc spytałam dlaczego mi się tak przygląda;'masz śliczne zielone oczy,ale takie smutne.'-rzekł w końcu puszczając moją dłoń.Jego dziewczyna spojrzała na niego z grymasem,lecz wtuliła mu się w ramiona,a on w odpowiedzi pocałował ją w czubek głowy.Biło od nich mocnym uczuciem i namiętnością.Nie dało się ukryć.Kochali się.'Jesteś sama,dlatego masz takie smutne oczy.a może jesteś z kimś,ale nieszczęśliwa..'-dodał i odszedł.Zamurowało mnie.Trafił w samo sedno..Tylko przez chwilę byłam szczęśliwa,a moje oczy razem ze mną..Mimo,że podobno mam ładne oczy,ludzie mówią mi,że są smutne.Dużo idzie wyczytać z oczu..Wyrażają więcej aniżeli same słowa..Jestem ciekawa co On widzi w nich jak spojrzy w nie.Chyba ten blask,gdy nasz wzrok się spotka..I ten ból..i ten żal..I ten strach,że ta iskierka nie zabłyśnie w moich oczach..
|