czarną wstążką przewiązała mi oczy. nie bój się powtarzała jak wilk z bajki. łagodnym głosem zapewniała, że muszę sama sobie poradzić z życiem. bo mam tylko ją, cichą towarzyszkę zranień serca. w rzeczywistości wyrachowana i obłudna. jak pasożyt zadomowiła się w sercu i duszy. a kiedy mroźnego poranka wyciągnęłam nóż. nie złapała mnie za rękę. nie powstrzymała. jeszcze mocniej zacisnęła kokardę . . we krwi Ci do twarzy wyszeptała. Pani Depresja.//z neta
|