pamiętam tegoroczne wakacje. siedziałam na huśtawce i słuchałam piosenek Juli. zawsze wtedy chowałam twarz w dłoniach i zaczynałam płakac. nikt nie był w stanie mnie uspokoic. nikt oprócz Ciebie. gdy już przesiadywanie tam stało się moją codziennością jeden jedyny raz przyszedłeś tam . nie zauważyłam Cię. klęknąłeś przede mną, wziąłeś moje ręce z twarzy . otarłeś mi łzy rękawem swojej ulubionej bluzy . - Ej potworku . Komu mam wpierdolic . dobrze wiedziałam, że nie mogę Ci nic powiedziec . przytuliłam się do Ciebie i jeszcze bardziej wybuchnęłam płaczem . tak bardzo chciałabym żebyśmy teraz byli tak cholernie blisko .
|