uwielbiała kłopoty . a może to kłopoty uwielbiały ją ? któregoś dnia , gdy nauczyciel znów wykonał telefon do jej rodzica , miała niezłą awanturę . jej mama krzyczała , a nawet płakała . ona jednak nie siedziała z głową spuszczoną jak zawsze . dzisiaj bawiła się swoimi dużymi , kolorowymi pierścionkami , słodko się uśmiechając . - co ? - spytała ją podejrzliwie matka , podchodząc bliżej . - mamuś , on czuje to samo . - odpowiedziała jej promiennym , szerokim uśmiechem , przytuliła jak wtedy gdy miała sześć lat i pobiegła do pokoju .
|