(...) chwycił mnie za rękę i zaczą ciągną za sobą , wyrywałam mu się jak tylko mogłam ale nie byłam silniejsza od niego, - niszczysz się- powiedział mrużąc oczy - ty już mnie ubiegłeś - mówiłaś że mnie kochasz - a no prosze bardzo kpij sobie , masz racje dobij mnie , po chuj mam sie oczukiwać nie?? prawda..prawda .. - zaczęłam szeptać coś sama do siebie a on nadal trzymał mocno mnie za rękę - nie o to chodzi!! nie wiedziałem że tak cie będzie boleć rozzstanie , myślałem że tego chciałaś! - chciałam? jak ci to niby okazałam - stojąca ledwo na nogach oparłam się o jego ramie, puścił mnie i delikatnie pomagał ustać - tak .. tak sie zdawało , teraz wiem że bałaś się ... kocham cię mała - nadal się boje okazywać uczucia ale nadal cię kocham skurwielu !! - krzyknęłam, próbując stanąć na palcach i dać mu buziaka , nie dałam rady, alkohol mną zawładną tak samo jak i ten palant, mój palant.
|