Całe życie - to było jak piórko unoszące się w powietrzu. Nigdy nie wiedziałem, czy leci, czy może upada. Ale była nadzieja w postaci przyjemnego wietrzyku, pomagającego temu piórku wzlatywać, coraz wyżej i wyżej. Wietrzykiem byli przyjaciele. Piórkiem ja.
|