[....]Rodziła pod narkozą,inaczej nie dało by rady. Gdy się zbudziła z wielkim bólem wstała szukała kogoś by zapytac się, co z dzieckiem.Nikogo nie mogła znalezc, jakby nikt nie chciał z nią rozmawiac.Nie mogła zasnąc,kręciła się z bólem fizycznym, psychicznym ale największym bólem był ból serca. Następnego dnia lekarz przyszedł i oznajmił, że jej synek nie przeżył. Jej świat legł w gruzach. Nic nie miało znaczenia. Chciała tylko zobaczyc ciało jej maleńkiego synka i wziąśc go na ręce przytulic pierwszy i oststni raz. Krzyczała do Boga chciała by ją usłyszał! Niczego nie dostała w zamian. Przecież chciała tylko kochac i byc kochaną, Nazajutrz znaleziono jej zwłoki w szpitalnej łazience,a na ścianie napis: bez serca nie można życ a mój synek był moim sercem.
|