Pada śnieg, wchodzę zmarznięta do domu. Siadam przed oknem owinięta w koc z kubkiem kakao w ręku. Przecieram spierzchnięte dłonie, smaruję kremem nawilżającym, który uspokaja mnie swym zapachem. I zastanawiam się, czy serce też można tak posmarować, żeby szybciej się zagoiło? A śnieg pada i zdaje się zasypywać wszystko, co na tym świecie było nasze i wspólne. Do widzenia, już nie kocham cię.
|