jak co dzień wstała o 6, wzięła prysznic, zrobiła sobie kawę. cały czas miała dziwne uczucie, że wydarzy się coś złego. przez pośpiech nie zdążyła nawet zjeść śniadania. wyszła spóźniona. biegnąc nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu. ostatnie co pamięta to zapach Jego perfum. a później już tylko ciemność i chłód. mimo wszystko była szczęśliwa. umierała czując Jego obecność.
|