wychodziłam z łazienki.. szłam korytarzem sama. wszyscy inni byli na tym głównym. było mi tak jakoś słabo.. na korytarz wchodzisz Ty.. i nagle zakręciło mi się w głowie. przytrzymałam się ściany, gdy nagle czuję, że ktoś mnie trzyma. pytasz czy wszystko w porządku. co miałam Ci powiedzieć.? od 5 miesięcy tęsknię za Tobą, bo Ty mnie olałeś, a teraz pytasz o takie coś. nie wiedziałam co zrobić, więc tylko powiedziałam "taa. u mnie zawsze jest w porządku". i nagle głowa zaczęła mi pękać. miałam wrażenie, że zaraz zemdleję, ale Ty mnie trzymałeś. Łzy zaczęły mi spływać po policzku.. a Ty mnie przytuliłeś i zapytałeś, czy wyjdziemy na świeże powietrze.. wyprowadziłeś mnie, ale nie chciałam już dłużej być z Tobą i powiedziałam Ci, żebyś mnie zostawił samą. poszedłeś.. zaczęłam ryczeć.. czułam się głupio . ta głowa. i Ty . za chwilę wróciłeś z kubkiem ciepłej herbaty "przepraszam, że tak długo". i pocałowałeś mnie.. tak jak kiedyś . / mietowyusmiech
|