Zawsze jak miałam jakiś problem , kłótnię w domu czy szkole , przychodziłam do Ciebie i siadałam na kanapie , a Ty przynosząc mi moją ulubioną herbatę , brałeś na kolana i kazałeś opowiadać co się stało . Po długich godzinach mojej gadaniny przytulałeś dając przy tym buziaka w czoło , mówiąc : Nie martw się Skarbie . Wszystko się ułoży , bo już na zawsze będziemy razem i damy sobie rade. , później wychodziliśmy na miasto , a Ty zabierałeś mnie do kina czy baru żebym przestała o tym myśleć . Niby takie banalne , ale zawsze mi pomagało . Teraz gdy Ciebie tak bardzo potrzebuję , Ty odszedłeś i Cię nie ma , a mi zostało popłakać w misia , którego kupiłeś mi po mojej kłótni z przyjaciółką ... / ferbetka
|