Teraz nareszcie zyję i mam w dupie to czy kogos ranie oraz to co myslą o mnie inni. Nie mam faceta, nie musze się zobowiązywać do niczego, jednak mam do kogo się przytulić i z kim spędzić noc gdy mam na to ochote. Luźne relacje i swoboda. Jestem szczęsliwa.
|