'ej. zostaw jej to, ona nie jadła dzisiaj.' powiedziałeś takim głosem, żeby na niego wpłynąć. spoglądając wziął ostatniego gryza mówiąc ' no nie przyzwyczaiłeś się, że ona niczego nie je? ' . oo, interesują się tym? - pomyślałam. oznajmiłam im, że nie jem, bo po prostu nie mam czasu. zrobiłam minę obrażonego dzieciaka i dalej pisałam. patrzyli na mnie z politowaniem . usłyszałam tylko ciche. 'rób tak dalej i czekaj końca.' i jakoś uśmiech pojawił się mimowolnie na mojej twarzy. / kszy
|