Myślałam, że musze mieć męża, bo często mi powtarzano, że będę szczęśliwa dopiero wtedy, gdy spotkam kogoś, kto mnie pokocha. Jako dziecko podświadomie wyciągnęłam z tego wniosek, że w pojedynkę nie można być pełnowartościowym człowiekiem. Więc poszukiwałam mężczyzny, który jak wróżka wejdzie w moje życie i je odmieni (…). Pewnego dnia stanęłam przed lustrem i spojrzałam na siebie – zobaczyłam trochę przestraszoną , bezradną dziewczynkę, która próbuje spychać odpowiedzialność za swoje życie na kolejnych mężczyzn. Wtedy zrozumiałam, że przez całe życie szukałam kogoś, kto się tą dziewczynką zaopiekuje. Następna myśl: ale zaraz, kto może zrobić to lepiej niż ja sama.
|