Stała pod ścianą swojego pokoju. Czuła jego usta na swojej szyi i dłonie na biodrach. Odpływała, topiła się w namiętności. Mogła zupełnie się zatracić, ale wiedziała, że tak być nie może. Spojrzał jej w oczy. 'Zawsze będziesz do mnie wracać.' Powiedział z satysfakcją. Odwinęła mu w lewy policzek. 'Wyjdź.' Powiedziała cicho. Z cholerną dumą zaczęła masować dłoń, która tak cholernie piekła..
|