kiedy było zimno dawałeś mi swoją ulubioną bluzę. zakochiwałam się w jej zapachu przytulając się do Ciebie abyś nie zmarzł. nie potrafiłeś mówić o uczuciach. zamiast tego puszczałeś mi swoje ulubione piosenki. zawsze robiłeś się wtedy piekielnie czerwony. kiedy poprawiałeś mi niesforny kosmyk włosów Twoje oczy błyszczały jak gwiazdy. nikt nie potrafi dotykać policzka tak delikatnie jak Ty. teraz, kiedy jest zimno - marznę. słucham samotnie tamtych piosenek. nie poprawiam włosów i staram się nie przypominać sobie Twoich oczu. bez ciebie jestem nikim.
|