Zamknę tę miłośc w małym metalowym pudełeczku dopóki nie przyjdziesz do mnie o 3 w nocy, wejdziesz po drabinie na mój balkon, zapukasz w moje okno i powiesz, że tak naprawde cały czas mnie kochasz, Wtedy ja ją uwolnię. Ale nie wurzucę pudełeczka, bo i tak po jakimś czasie mnie zostawisz ja znowu ja zamknę, i kiedy znowu przydziesz po drabinie na mój balkon, znowu zapukasz w moje okno i znowu powiesz, że mnie kochasz ja znowu ją uwolnie, Ale Pudełko zatrzymam na zawsze...
|