Siedziałam na kanapie i oglądałam telewizor. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Z myślą, że to nie do mnie nawet nie ruszyłam się z miejsca. Po chwili mama krzyknęła, że mam gościa. Schodząc powoli po schodach uśmiechała się do mnie śmiejąc się cicho. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam go ze swoim przyjacielem. Spytał czy wyszłabym na moment. Pobiegłam po kurtkę, a z moich oczu wyłoniła się łza. Łza szczęścia. Chciał wszystko naprawić. Zawsze umiał mnie zaskoczyć.
|