Siedziała na parapecie szkolnym, patrzyła gdzieś przed siebie, w niewidoczny dla innych punkt. Tak bardzo chciała aby do niej podszedł... Żeby z nią porozmawiał choć przez chwilę... Nie odpisywał na jej sms-y, wiadomości na gg... Nie odbierał telefonu... Chciała podejść do niego w szkole, ale bała się... Bała się tego że odejdzie bez słowa... Czasem spoglądał w jej stronę, ale kiedy ona to zauważała szybko odwracał wzrok... Nie rozmawiali już dwa tygodnie... Tak bardzo brakowało jej jego zatroskanego głosu.
|