Pogubiłam się już w tym wszystkim. Codziennie zadaje sobie takie głupie pytania „czy bóg w ogóle istnieje?” a jeśli tak to „dlaczego pozwala mi tak cierpieć?” „czym ja sobie zasłużyłam” to wszystko jest tak pokręcone ze już czasami sobie myślę ze Bóg gra sobie w jakaś grę a my jesteśmy tylko pionkami. Niektórzy odpadają tak jak on . Niektórzy maja pecha i ciągle staja na polu z napisem „nieszczęście” tak jak ja, ale może i są tacy którzy staja cięgle na polu „szczęście” Tylko czemu do cholery ja nie mogę?
|