marzy mi się coś szalonego, co pomoże mi naładować się i nie tracić tej energii. może to dziwne, ale chciałabym bardzo usiąść na tyłku i przestać się przejmować wszystkim. spojrzeć beztrosko na świat, zupełnie jak rok temu. uśmiechnąć się i nie pozwolić temu uśmiechowi zniknąć. cholera, chciałabym wiedzieć co się dzieje, o co właściwie chodzi. nie lubię tkwić w takim bagnie.
|